Obiecałem kiedyś ,że pokażę wynalazek z pałatki i słowa dotrzymam.Tak to wygląda.Uszyte z jednej pałatki.W zasadzie nic skomplikowanego.Doszyte boki do głównej części górnej tak ,żeby ograniczało dostęp światła.Z przodu oczka do zawieszenia na podpórkach wędkarskich.W części tylnej zrobiłem małe kieszonki w które wsuwam rurki (wysokość nad ziemią jakieś 30-40cm,tak ,żeby nogi się zmieściły).Na brzegach zrobiłem miejsce na szpilki,którymi mocuję do podłoża,dzięki czemu wiatr nie podwiewa płachty.Na to rzucam siatkę i czata gotowa.
Do tego "rękodzieła" skłoniło mnie to ,że leżąc pod samą siatką nie można się za bardzo poruszać ,a tutaj spokojnie można się przeciągnąć i obrócić jak plecy odmawiają posłuszeństwa.
Foty made by
Darik,dzięki za podesłanie.



Tylko mała uwaga.Pałatka trochę waży i warto zainwestować w solidne podpórki wędkarskie.Te widoczne na zdjęciu są już do wymiany