Dla Ubogich i leniwych to jest worek 360 litrowy i kupa chrustu. Zawsze gdy ide w teren mam ze spobą dwa worki tego typu (z platiku, który nie szeleści). Mozna rozwisic jeden jako daszek nad glową. lub po prostu wejśc do środka.
Poatym worek moze sluzyc jako parasol, pokrowiec na plecak jak trzeba przepłynąć jakąs rzeczkę, deszczownia, czy bukłak.
Dobrym rozwiązniem sa tez namioty dla wedkarzy (mam taki jeden ale z racji lenistwa jesze go nie uzywalem w lesie).
Przede wszystkim uwaga - zwierzeta przede wszystkim widzą ruch. Kamuflaż nie musi byc wielokolorowy w stylu wooland. Pozatym najnowsze badania wojskowe wykazują że przynajmniej ludzie mają wieksze problemy z namiezeniem kogos gdy ma kamuflaz typu city (czyli prostokaty i tego typu figury). Nie trzeba malować zielonego namiotu na camo - bo i tak wiele zwierzat ma problemy z kolorystyką - więc wystarczy trzymać się by nie było to seledynowe czy cytrynowe (no chyba że chcemy nazbierac dużo owadów do macro na tle ala "green box"

.
Zwierzęta beda mniej bały się chatki z chrustu niz najdrozszego nawet pokrytego super szmatami namiotu z goretexu

. Dlaczego - przede wszystkim każdy teren pachnie inaczej. Gałęzie, suche liście, są rozkładane przez określone kolonie grzybów i bakterii, wydzielając przy tym specyficzny zapach. Każda rzecz jaką przyniesiemy - będzie pachnieć inaczej. Jedynym roziązaniem będzie zostawić to tam na długo by prześmiergło - co dla mnie jest złym rozwiazniem bo już teraz wszedzie widac przejawy bytnosci człowieka, i wkurzają mnie już same podpórki na broń poprzybijane przez myśliwych do drzew, nie mówiąc o wszędobylskich prezerwatywach (ludzie ida do lasu chyba tylko po to :?) i puszkach po piwie.
Osobiście nie chciałbym ogladać szałasów i innych rzeczy - i staram się sprzatac to posobie - zawsze jak odchodze z danego terenu.
Nasze szmaty - mają pewną chłonnośc wilgoci i zapachów - dlatego uwazam ze im bardziej upstrzony bedzie nasz strój - tym więcej będzie śmierdział nami i naszym terenem. Preferuję więc tworzywa sztuczne ala worki, płachty - bo to nie trzyma zapachu prawie wcale - a siatki kamuflujace sa dobre na wojnie.
Zwierze i tak zarejestruje ruch - nie sylwetkę - a nawet jak sylwetkę zauwazy - to jeszcze musi ją znać i rozpoznać i zareagować.
Zimą podchodziłem może nienajmądrzejsze sarenki na 30-50 metrów i dopoki się nie ruszałem to samiec patrzał na mnie i nie reagował wcale.