wracalem z nieudanej zasiadki na czaple, gdy wsiadalem juz do samochodu - zauwazylem przelatujaca chmure tych ptaszorow siegajaca pewnie z 50 sztuk - wszystkie siadly na 2-metrowym drzewku i przeganialy sie wzajemnie kwilac przy tym strasznie wesolo - zauroczony tym widokiem postanowilem popatrzec chwile na nie (ok 10m mialem do nich) po czym wsiadlem do wozu - spokojnie nawrocilem by miec je po wlasciwej stronie i podjechalem pod samo drzewko - uchylilem okno i focilem
glowny minus to silne polodniowe letnie slonce....:/ choc dzieki temu AF dawal rade

1.

2.

3.

4.
