Zdjecia miernej jakosci ale niestety robione dzis o godzinie 18-stej ,ciemnawo bylo(iso 1600): i odleglosc niemala.Traktuje je jako dokument zajscia.Rys cos tam zauwazyl i sie czatowal do skoku.Pstryknelem jakies 20 fotek i rys znikl w lesie .Paradoksem jest ze jak siedzial na trybie to dwa dziki przeszedly obok niego w odleglosci jakies 3 metry olewjąc rysia a rys je.(oczywiscie spojrzeniem hehe).Gdy poszedłem w to miejsce siedzial gdzies blisko i tylko przerazliwie glosno zafukal czy jakos tak i znikl w lesie. Taka to moja przygoda z rysiem pierwsza i mam nadzieje ze nie ostatnia.Zajscie mialo miejsce w Puszczy Bialowieskiej.Pozdrawiam

1

2

3
