@miszak, pierwszy link który dałeś jest oczywiście drastyczny i nie sposób się nie zgodzić, że to patologia dużo większa niż cokolwiek robionego przez fotografów. Znam tą sytuację. Wydarzyła się raz w ponad 50-letniej historii obrączkarstwa w Polsce i sprawca automatycznie został pozbawiony możliwośći uczestnictwa w obozach, licencji obrączkarskiej i bardzo mocno napiętnowany w środowisku. Nie pamiętam czy został też prawnie pociągnięty do odpowiedzialności. Z większością zlinkowanych przez Ciebie zdjęć nie widzę żadnego problemu. Wciąż ten stres ma na ptaki mniejszy wpływ niż wabienie głosem w okresie lęgowym.
Zgadzam się, że jest co porządkować w obszarze obrączkowania itd. Ale tak jak piszesz, warto zacząć od sprzątania własnego podwórka. A fotografia przyrodnicza to również moje podwórko. I tym jest dla mnie temat o fotografowaniu szponiastych na padlinie, które z wielu względów również jest nieetyczne. Fotografuję dłużej niż zajmuję się ptakami, mam więc chyba prawo wyrazić swoje zdanie na temat fotografii przyrodniczej w takim gronie, a na temat nieprawidłowości przy obrączkowaniu w innym. I uwierz mi, że to też robię.
W większą empatię fotografów jednak jakoś ciężko mi uwierzyć widząc setki zdjęć nastroszonych sóweczek wypełniających kadr, z okazji nachalnego wabienia, tysięcy zdjęć myszołowów na porcjach rosołowych, przyciętych dla czystego kadru trzcin przy gnieździe bączka itd.