@Leszek Sz. w ustawowych formach ochrony przyrody nie ma czegoś takiego jak rezerwat biosfery, funkcjonuje rezerwat przyrody. Co do poruszania się po rezerwacie zgodnie z UOP można tylko po wyznaczonych szlakach art. 15 pkt.15 UOP.
Co do parków krajobrazowych o ile dobrze pamiętam nie ma takich zakazów.
I penie nie mieszkasz na terenie rezerwatu, gdyż tereny mieszkalne są wydzielone z obszarów rezerwatowych, taki rezerwat może okalać twoją działkę, a w takim wypadku RDOŚ powinien wyznaczyć drogę dojazdową do osady o ile osada nie ma drogi dojazdowej tzw. publicznej.
A więc rezerwat biosfery nie jest formą ochrony, albo pan źle napisał.
A tak szczerze to celowo napisałem post, na który mi pan odpisał. Prowokacja, a dlaczego? Z prostych przyczyn: Trzeba napisać z polskiego na nasze, a nie owijać w bawełnę. Nie wszyscy są pracownikami LP, biologami, przyrodnikami i leśnikami z wykształcenia. Nie chcę nikogo pouczać, ale powinien pan napisać po prostu czy wolno włazić do rezerwatu, użytku ekologicznego, parku krajobrazowego, narodowego, ostoi zwierzyny; jak się poruszać po zwykłym lesie, a jak będąc w jakimś dowolnym parku. Proste? Ale tego w tym zidiociałym państwie wielu nie rozuumie, nawet przyrodników, leśników itd. nie wspominać o pospolitych ludziach. Przykładowo idę sobie przez las, zwykły nie żaden tam rezerwat, park narodowy itd. i tu nagle zatrzymują mnie owe ludziki w moro z zapytaniem: ''co pan tu łazisz w nocy po lesie?''. Dodam, że szedłem z wsi ''a'' do wsi ''b'' przez las po drodze udostępnionej dla ruchu kołowego już po zmroku. Powiedziałem, że nic złego nie robię, złodziejem nie jestem, żadnego przepisu nie łamię i niech sie odwalą, bo mi kary wlepić nie mogą. I zmyli się panowie, bo wiedzieli żem nie jest naiwny debil. Podobnie i nie mogą mi w zwykłym lesie nic zrobić jeśli chodzę sobie między drzewami po ich świętej ściółce i zbieram grzyby. Mogliby mi dokopać gdybym był tam motorem, autem, rowerem, ale jeśli idę pieszo to ich obowiązkiem jest mnieć mnie głęboko w... Jednak zdarzały się wypadki, gdy do mojego już ś. p. ojca mruczał pan leśnik, że łazi po lesie między drzewami (a nie był to teren żadnego parku, lęgowisk, ostoi czy rezerwatu, ani nie był wydany okresowy zakaz wstępu do lasu z powodu suszy itp.). Po prostu tata zaczęsto chodził w te rejony na grzyby i to wnerwiało panów urzędników, którzy go znali i pewnie podejrzeali o Bóg wie jakie ekozbronie!
Tak więc sprawa się przedstawia i byłbym wdzięczny gdyby na tym forum ku potrzebom edukacyjnym ktoś kompetentny prostym językiem napisał co na łąkach, polach i w lesie (na stan sierpień 2014) wolno i dokładnie gdzie a czego nie, lącznie z fotografią przyrody! A czytanie całych od a do z tomów ustaw i rozporządzeń zostawmy biurokratom z naszego chorego względem systemu kraju.